Własny biznes dla wielu jest sposobem na wolność osobistą oraz zdobycie finansów. Dzięki niemu mamy możliwość decydować o sobie, układać swój kalendarz dni pracy i urlopu, wybierać sobie współpracowników czy podejmować, bądź odrzucać związane z biznesem obowiązki. Jednak oprócz pozytywnych stron biznes ma swoje ryzyka i zagrożenia. Do nich należą nadmierne koszty i niesolidni dłużnicy.
Droga do sukcesu
Każdy przedsiębiorca ma prawo podejmować decyzje kształtujące rzeczywistość biznesową. Nikt nie narzuca wyboru kontrahentów, ani jakie koszty będziemy ponosić. To zawsze osobisty wybór. Tak więc wszystko, co się dzieje, wynika z naszego działania i decyzji.
Skąd się biorą nadmierne koszty?
Na początku dobrze jest przypomnieć, że biznes jest sumą uporządkowanych procesów, które ze wsparciem różnych urządzeń obsługują ludzie. W wyniku różnych obciążeń fiskalnych koszty związane z pracą wciąż rosną, a kwota wynagrodzenia jest tylko pewną częścią wszystkich wydatków związanych z etatem. Wartość pracy konkretnego pracownika musi być o wiele więcej warta, niż całościowy koszt jego zatrudnienia, aby to się opłacało.
Planowanie wydatków
Prowadząc firmę tworzysz plany budżetowe, uwzględniając nadchodzącą sprzedaż na miesiąc, kwartał, a nawet więcej do przodu. To samo należy zrobić z wydatkami, czyli kosztami. Warto wiedzieć, że o ile sprzedaż z reguły będzie niższa od naszych oczekiwań, o tyle poziom kosztów może nas zaskoczyć. Dlatego potrzebny jest bufor w postaci zysku, im większy, tym lepszy.
Posiadanie wolnych środków na rachunku nie powinno być powodem do nadmiernego optymizmu. Gdy dysponujemy nimi byle jak, z myślą, że „jakoś to się ułoży”, jest to prosta droga do wielkich kłopotów.
Do dobrych praktyk zaliczyć można:
• prowadzenie rejestru przyszłych kosztów, który pomoże zobaczyć, z jakimi wydatkami będziemy musieli liczyć się co miesiąc;
• dokonywanie kwartalnego przeglądu ukazującego, czy koszty mieszczą się jeszcze w zakładanym budżecie i jak wygląda to na tle sprzedaży;
• wydzielanie grupy kosztów podlegających redukcji, gdy sprzedaż idzie gorzej od założeń budżetowych i zastanowienie się, jak rozpisać zadania w ograniczonym zespole ludzkim.
Niesolidny dłużnik
Przy prowadzeniu firmy oprócz jaskrawo widocznych kosztów etatów trzeba liczyć się z kosztami ukrytymi, których w sprawozdaniu początkowo zupełnie nie widać. Mowa tu o stratach poniesionych w związku z nieodzyskanymi należnościami.
Klient spóźniający się z rozliczeniem swoich zobowiązań przysparza więcej problemów niż korzyści. Musimy liczyć się z pisaniem przypominających maili, telefonami do dłużnika. Istnieje ryzyko, że pieniędzy w ogóle nie odzyskamy.
Strata poniesiona przez nieuczciwego klienta może wiązać się z tym, że np. cały rok ciężkiej pracy i nasza kontrola kosztów nic nie daje, a czasami przedsiębiorca traci w ten sposób nawet większe oszczędności.
Morał z tego taki, że do nowych klientów i sporych transakcji należy podchodzić ostrożnie. Lepiej nic nie zarobić, niż stracić.
Trzeba też pamiętać, że nie każdy kontrahent jest tak uczciwy i sumienny jak my. Dlatego warto upominać się o swoje i często nawet wykonanie jednego telefonu z przypomnieniem spowoduje odzyskanie należnych nam środków. W biznesie najlepsza jest zasada ograniczonego zaufania.
Zobowiązania w terminie
Płacenie swoich zobowiązań w terminie po prostu się opłaca. Dlaczego? W oczach dostawcy zyskujemy szacunek, a nasze potrzeby są obsługiwane priorytetowo. Pozwala to również na zgromadzenie wokół siebie sprawdzonych ludzi, specjalistów, którzy nie mają powodu szukać innego pracodawcy lub klienta. Jest to jeden z najważniejszych czynników sukcesu.
Działanie zupełnie odwrotne to lekceważenie potrzeb swoich partnerów lub nawet finansowanie swoich działalność cudzymi pieniędzmi. Takiego przedsiębiorcę trudno obdarzyć jakimś zaufaniem. Tak nie da się prowadzić biznesu.
Sposób na nieprzewidziane wydatki
Nawet dobremu przedsiębiorstwu mogą zdarzyć się nieoczekiwane koszty, które wynikają albo ze zdarzeń losowych, albo ze złej oceny rzeczywistości. Dobry przedsiębiorca potrafi skorygować działanie swojej firmy, a lukę kapitału wypełnić finansowaniem obcym.
Dobrym tego przykładem może być właśnie faktoring lub inaczej dyskonto faktur. Polega to na bieżącym finansowaniu zobowiązań z należności o przyszłej dacie płatności. Finansowanie takie można uzyskać bardzo prosto – składając wniosek online.
Koszt jest największym wrogiem przedsiębiorców. Z tego powodu nie wolno go tracić z oczu. Stosując się do tej zasady, unikniemy wielu niepotrzebnych kłopotów.