Nielegalna konkurencja ukraińskich firm – czy to zagrożenie dla firm transportowych?

Ukraińskie firmy przewoźnicze wyrażają zaniepokojenie karami nakładanymi na kierowców w Polsce. Rząd wprowadził nowe przepisy, by zapobiegać nielegalnej działalności naszych wschodnich sąsiadów na terenie Unii Europejskiej. Czy to jednak wystarczy?

Kabotaż, czyli nielegalne działania ukraińskich firm

Przewozy kabotażowe to przewozy ładunku między punktami położonymi poza granicami kraju, w którym siedzibę ma firma transportowa. Właśnie takie działania w ciągu ostatnich lat można było zaobserwować ze strony firm ukraińskich, które inwazja Rosji zmusiła do zwrócenia się ze świadczeniem usług ku Zachodowi. Problem jednak w tym, że świadczenie takich usług może być nielegalne.

Zgodnie z przepisami prawa obowiązującego w państwach członkowskich Unii Europejskiej, tylko firmy z krajów należących do UE mogą świadczyć usługi kabotażowe. Ukraina, przynajmniej na razie, do wspólnoty nie należy. Dlatego też, jeśli ukraińskie firmy prowadzą tego typu działania transportowe na terenie Polski – działają nielegalnie. Stanowi to zagrożenie dla polskich firm.

Ukraińskie firmy oferowały – i nieraz nadal oferują – klientom poza granicami swojego kraju niższe stawki niż polskie firmy transportowe, co odbiło się wyraźnie na liczbie zleceń dla rodzimych przedsiębiorstw. Polscy przewoźnicy od już od 2023 roku zwracali uwagę na ten problem i starali się różnymi metodami skłonić władze do odpowiednich działań.

Inną częścią problemu jest też fakt powstania dużej liczby nowych firm transportowych na Ukrainie, szczególnie po tymczasowej zmianie prawa przez Komisję Europejską. Ukraińscy kierowcy zyskali bowiem pewne przywileje związane z eksportem towarów do Unii Europejskiej – celem takich zmian miała być pomoc ukraińskiej gospodarce, która została mocno osłabiona działaniami wojennymi. W praktyce jednak część ukraińskich przedsiębiorców zauważyła w nowych przepisach sposób na dodatkowy zarobek i szybko zakładano nowe firmy spedycyjne, często z pracownikami, którzy nie mieli dużego doświadczenia.

Skuteczne protesty

W listopadzie 2023 roku rozpoczęły się protesty polskich kierowców przy granicy z Ukrainą. Po kilku dniach solidarnie przyłączyli się do nich także przedstawiciele firm ze Słowacji, którzy również czuli się poszkodowani przez działania ukraińskich przewoźników. Nie spodobało się to przedstawicielom unijnym – komisarz UE ds. transportu stwierdziła, że sytuacja jest nie do zaakceptowania. Adina Vălean zagroziła nawet rozpoczęciem procedury w sprawie naruszenia unijnego prawa, ale ostatecznie nic z tego nie wynikło.

Polscy przedsiębiorcy domagali się wprowadzenia bardziej restrykcyjnych norm dotyczących działalności ukraińskich firm przewozowych na terenie Unii Europejskiej. Postulowali chociażby wprowadzenie limitów dotyczących liczby ukraińskich pojazdów transportowych na polskich drogach. Domagali się także wprowadzenia regulacji, które zapewnią równość warunków dla wszystkich przewoźników działających na rynku UE. Wśród innych postulatów znalazły się między innymi osobne kolejki dla pojazdów powracających na Ukrainę bez towaru, a także zakaz działalności dla firm ukraińskich utworzonych po inwazji Rosji.

Protestujący apelowali też o większe zaangażowanie Unii Europejskiej w regulowanie rynku transportowego, aby zapewnić uczciwą konkurencję i stabilność na rynku. Ze strony UE do dziś nie doczekaliśmy się jednak żadnych konkretnych działań w tym aspekcie.

Protest trwał od listopada do połowy stycznia. Na początku 2024 roku przedstawiciele polskich przewoźników zawarli z Ministrem Infrastruktury porozumienie, na mocy którego rząd zobowiązał się do włączenia wybranych członków komitetu protestujących do specjalnego zespołu rozwiązania kwestii problematycznej konkurencji firm z Ukrainy.

Czy istnieje rozwiązanie problemu?

Właściciele firm nie mogą sami zrobić zbyt wiele, by przeciwdziałać nielegalnej konkurencji. Pierwsze kroki w tym temacie wykonał jednak polski rząd, choćby wprowadzając obowiązek rejestracji ukraińskich kierowców w monitorującym przewozy systemie SENT/RMPD. Wiceminister Rozwoju Społeczności, Terytoriów i Infrastruktury Ukrainy Serhij Derkacz zwracał już w styczniu uwagę, że od czasu zaimplementowania tych zmian, odnotowano wzmożoną liczbę kar nakładanych na pracowników firm z Ukrainy.

Minęło jeszcze zbyt mało czasu, by ocenić efektywność tych zmian prawnych, jednak nie jest to rozwiązanie perfekcyjne – nie monitoruje bowiem wszystkich kategorii przewozów, a tylko tych z paliwami i towarami wrażliwymi. Systemowe zmiany związane z monitorowaniem działań na drogach jest prawdopodobnie zbyt wyrywkowe i niedoskonałe, by zupełnie zniechęcić właścicieli ukraińskich firm do podejmowania dalszych działań kabotażowych.

Konieczna jest presja na polityków i zgłaszanie wszelkich przypadków nielegalnej działalności. Jak pokazała decyzja rządu z jesieni – związana ze wspomnianym systemem SENT – protesty mają sens, a głosy polskich przedsiębiorców, choć powoli, docierają do ministerstwa infrastruktury. Wciąż czekamy jednak na podjęcie przez Ministerstwo Infrastruktury kolejnych kroków, o których była mowa w porozumieniu przy okazji zakończenia protestów na polsko-ukraińskiej granicy.

W porozumieniu z protestującymi, rząd zobowiązał się chociażby to wprowadzenia zmian ustawowych w kierunku wyeliminowania niezgodnych z prawem praktyk. Wspomniany system SENT to tylko jedno z takich działań. Polscy przewoźnicy wciąż czekają na przepisy dopracowują obowiązki spedytorów oraz zasady zleceń przewozowych, a także na wzmocnienie sankcji dla firm, które będą te przepisy naruszać.

Warto podkreślić, że gdy firma transportowa zmaga się z nieuczciwą konkurencją i – co często idzie w parze – ma problemy z płynnością finansową, na ratunek przychodzi faktoring. Faktoring służy do sprawnego otrzymania pieniędzy z już wystawionych kontrahentom faktur. Dzieje się to naprawdę szybko – niekiedy nawet w 15 minut. Dzięki temu firma nie mrozi swojego kapitału, ma środki na opłacenie kosztów, nie musi przeciągać własnych płatności, nie zalega pracownikom ani urzędom, nie ma problemu z zakupem paliwa czy naprawą samochodu. 

Polecane dla Ciebie

Redukcja emisji CO2 to gwóźdź do trumny branży TSL? 

Wraz z kolejnymi, bardzo restrykcyjnymi normami Unii Europejskiej dotyczącymi redukcji emisji CO2 nasila się presja na branżę transportową – zwłaszcza w Polsce. Firmy logistyczne stają przed wizją zakupu ekologicznych samochodów oraz zwiększenia kosztów operacyjnych. Dla większości przedsiębiorców jest to ogromne wyzwanie. Jak mu sprostać, by równocześnie nie zbankrutować?  Nowe dyrektywy Unii Europejskiej i jej konsekwencje […]

Czytaj dalej

Kredyt, leasing czy faktoring?

Firmy działające w takich branżach jak transport, spedycja, logistyka (TSL), e-commerce czy budownictwo prędzej czy później staną przed ważnym zadaniem: wyborem odpowiednich narzędzi finansowych. W tym kontekście kredyt, leasing i faktoring to trzy najpopularniejsze opcje, które mogą wspierać rozwój przedsiębiorstw. Każda z tych metod ma swoje mocne strony i pewne ograniczenia, dlatego warto przyjrzeć się […]

Czytaj dalej

Budownictwo pod presją: jak faktoring przyspiesza przepływy finansowe?

Zarządzanie finansami w branży budowlanej to zazwyczaj potężne wyzwanie i ból głowy dla księgowych i dyrektora finansowego. Powody? Rosnące ceny materiałów budowlanych, wysoka inflacja i wydłużone terminy płatności, a ponadto opóźnienia w płatnościach ze strony inwestorów czy kontrahentów. Nie ma znaczenia, czy mówimy o małej firmie, czy o dużym przedsiębiorstwie realizującym wielomilionowe projekty – wszyscy […]

Czytaj dalej