Prowadząc własny biznes bardzo często można spotkać się z „dobrymi radami”. Mogę one brzmieć:
– gdy będziesz ciężko pracował, wtedy wszystko zależy od Ciebie
– cięższa praca daje lepsze wyniki
– grunt to mieć pasję
– musisz być sobą
– im więcej klientów, tym lepiej dla ciebie
– bądź kimś wyjątkowym
– zrób wokół siebie hałas
– zyskasz sukces, kopiując marketingowe aktywności dużych marek
– zyskasz sukces, kopiując strategie innych
I pomimo tego, że niektóre z nich można z powodzeniem stosować, to trzeba to robić z głową i umiarem. Nie traktujmy tych haseł jako tajemnej wiedzy absolutnej i „prawdy obiektywnej”.
Grunt to mieć pasję
Ten trend wpływa na to, że wiele osób „ucieka” z korporacji, by pracować na własny rachunek, robić coś, co ma większy sens. Większość z nas chciałaby realizować swoje pasje, zainteresowania. Jednak nie każde można zamienić w biznes. Jeżeli mamy pasję, wokół której chcemy zbudować biznes to trzeba zadać sobie pytanie – czy dla kogoś innego ma to JAKIEKOLWIEK znaczenie? Jak ktoś inny z tego skorzysta?
Co robić? Najlepiej robić coś, co nie tylko sprawia przyjemność, ale również za co inni ludzie będą w stanie lub chcą zapłacić. W sytuacji, gdy nie będziesz mógł na tym zarobić, znajdź istniejącą organizację/firmę umożliwiającą realizację twoich pasji, nie martwiąc się o klientów.
Im więcej klientów, tym lepiej dla ciebie
Niestety nie jest to prawdą, że jeżeli będziesz mieć w ofercie wiele różnych produktów, to dzięki temu będziesz mieć więcej klientów i większe zyski. Takie myślenie uniemożliwia skorzystanie z efektu skali robiąc zatowarowanie. Nie można również wyspecjalizować się, ani dobrze pozycjonować na rynku marketingowo.
Co robić? Wyspecjalizować się. Powoduje to, że klienci jasno wiedzą, co sprzedajesz. Jeżeli tego nie potrzebują, to po prostu tego nie kupią. O wiele łatwiej można przedstawić swoją ofertę. Łatwiej jest trafić do konkretnie określonego klienta, niż do wielu niesprecyzowanych, a także łatwiej z nimi rozmawiać. Łatwiej przekonasz do swojej marki i swoich cen. Jeżeli jesteś specjalistą w danym obszarze, to klientowi łatwiej zrozumieć, dlaczego Twoje usługi kosztują tyle.
Wyjątkowość na siłę
Może się zdarzyć, że zamiast specjalizować się w tym, co robimy, chcemy być „wyjątkowi”. Nasze działania marketingowe koncentrują się na tym, aby „na siłę” prowadzić biznes inaczej niż wszyscy.
Co robić? Najważniejsze to koncentrować się na dostarczaniu klientom wartości, a nie koncentrować się na byciu innym. Trzeba pamiętać, że nie ma dwóch takich samych osób, dwóch takich samych biznesów, przez co każdy biznes jest inny, wyjątkowy.
Marketing musi być sexy, crazy, cool
Najważniejsze to, czy marketing działa. To, że jest sexy, crazy, cool jest efektem ubocznym. I wcale nie musi mieć miejsca w twoim biznesie. Większość z nas chciałaby zaistnieć, by było o nas głośno. Jednak Ty masz robić to, co działa w twoim biznesie, w twojej sytuacji, a nie to co robią inni. Nie warto kopiować bezsensownie działań dużych korporacji z wielkimi budżetami.
Co robić? Obserwować co działa i powielać to, a jeśli nie działa – dokonać zmian. Nie warto kurczowo trzymać się aktywności nie przynoszących efektów, jedynie dlatego, że ktoś tak robi.
Chodzi o to żeby rozjechać konkurencję
Strategia biznesowa skupiona na walce z konkurencją nie jest dobrym pomysłem. Można to porównać do sytuacji, gdy sportowiec zamiast przygotowywać się do zawodów, koncentruje się na tym, żeby konkurent złamał nogę czy rękę.
Co robić? Trzeba poznać swoją konkurencję, wiedzieć, co robią, jakie mają aktualne standardy i robić to wszystko lepiej od nich. Myślenie o potrzebach klienta pomoże wprowadzić najlepsze rozwiązania. Wykorzystaj energię, czas i zasoby, by dla swoich klientów zwiększyć atrakcyjność swojej oferty. Wtedy konkurencją nie musisz się już w ogóle przejmować.