ESG: jak banki i instytucje faktoringowe oceniają firmy przez pryzmat ESG?

Jeszcze dekadę temu terminologia związana z czynnikami środowiskowymi, społecznymi i ładem korporacyjnym, znana szerzej pod akronimem ESG, była domeną działów marketingu i CSR, a w raportach rocznych zajmowała miejsce barwnych ciekawostek. Rok 2025 ostatecznie zamknął ten rozdział, przenosząc problematykę zrównoważonego rozwoju z broszur wizerunkowych wprost do departamentów ryzyka kredytowego. Dla polskich przedsiębiorców nastała nowa rzeczywistość, w której zdolność kredytowa przestała być liczona wyłącznie wskaźnikami EBITDA czy płynności bieżącej.

Instytucje finansowe, dociśnięte regulacjami unijnymi i wytycznymi Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego (EBA), stały się de facto głównym pasem transmisyjnym unijnej polityki klimatycznej, wymuszając transformację na całej gospodarce realnej. Rewolucja ta nie odbywa się w próżni. Sektor bankowy otrzymał od regulatorów jasne zadanie: przekierować strumienie kapitału z inwestycji wysokoemisyjnych w stronę zrównoważonych projektów. W efekcie proces oceny wniosku kredytowego przeszedł fundamentalną metamorfozę.

Analitycy bankowi nie patrzą już tylko w przeszłość, analizując historyczne wyniki finansowe, ale muszą wybiegać w przyszłość, stosując zaawansowaną analizę scenariuszową. Badają, czy model biznesowy kredytobiorcy przetrwa w warunkach drastycznego wzrostu cen uprawnień do emisji CO2, czy jego aktywa są odporne na gwałtowne zjawiska pogodowe i czy firma nie stanie się ofiarą zmian w preferencjach konsumentów. To podejście sprawia, że przedsiębiorstwo o solidnych fundamentach finansowych, ale ignorujące transformację energetyczną, może zostać uznane za podmiot o podwyższonym ryzyku.

Nowa architektura danych i dyktat transparentności

Fundamentem tej zmiany jest informacja. Do niedawna największą bolączką polskiego rynku był brak ustandaryzowanych danych, co zmuszało przedsiębiorców do wypełniania dziesiątek różnorodnych, skomplikowanych ankiet przesyłanych przez poszczególne banki. Rok 2024 i 2025 przyniósł jednak przełom w postaci platformy ESG BIK.

To inicjatywa, która zrewolucjonizowała przepływ informacji niefinansowych w Polsce, tworząc centralne repozytorium danych dostępne dla sektora bankowego. Dzięki temu rozwiązaniu, wspieranemu przez Związek Banków Polskich i największe instytucje finansowe, proces oceny stał się bardziej transparentny i jednolity. Przedsiębiorca wprowadza dane raz, a banki pobierają je w ustrukturyzowanej formie, co znacząco przyspiesza procesy decyzyjne.

Warto podkreślić, że banki nie zbierają tych danych z czystej ciekawości. Są do tego zobligowane koniecznością raportowania własnych wskaźników, takich jak Green Asset Ratio (GAR), który pokazuje, jaki odsetek ich portfela kredytowego finansuje działalność zrównoważoną zgodnie z Taksonomią UE. Im wyższy wskaźnik GAR, tym lepsza ocena samego banku w oczach inwestorów i nadzoru.

Powstaje zatem mechanizm naczyń połączonych: banki walczą o zielonych klientów, oferując im tańszy kapitał w ramach tak zwanego „greenium”, czyli marży obniżonej ze względu na niższy profil ryzyka ESG. Z drugiej strony, firmy „brązowe”, które nie potrafią lub nie chcą wykazać swojej ścieżki dekarbonizacji, napotykają na coraz wyższe bariery. Nie chodzi tu jedynie o wyższą marżę, ale o realne ryzyko odcięcia od finansowania. Przykładem mogą być polityki kredytowe takich instytucji jak Bank Millennium czy ING Bank Śląski, które wprost wykluczają finansowanie nowych inwestycji węglowych i stawiają rygorystyczne wymogi dla sektorów wysokoemisyjnych.

Coraz popularniejszym instrumentem stają się kredyty powiązane ze zrównoważonym rozwojem, czyli Sustainability-Linked Loans (SLL). W przeciwieństwie do klasycznych „zielonych kredytów”, które muszą być przeznaczone na konkretną inwestycję ekologiczną, środki z SLL mogą finansować bieżącą działalność, pod warunkiem że firma spełni określone cele.

Faktoring jako narzędzie weryfikacji łańcucha dostaw

Szczególną rolę w ekosystemie zrównoważonych finansów odgrywa branża faktoringowa, która w Polsce obsługuje obroty o wartości setek miliardów złotych rocznie. Specyfika faktoringu, opierająca się na finansowaniu krótkoterminowym i ścisłym powiązaniu z obrotem handlowym, czyni go idealnym narzędziem do wdrażania standardów ESG w łańcuchach dostaw. W odróżnieniu od kredytu inwestycyjnego, faktor żyje bieżącym życiem firmy i jej relacjami z kontrahentami. Tutaj ocena ryzyka ESG przybiera nieco inny, bardziej operacyjny charakter.

Instytucje faktoringowe implementują te same rygorystyczne polityki ryzyka co banki. W procesie oceny faktoringowej kluczowe staje się pytanie, co jest przedmiotem finansowanej faktury i w jakich warunkach powstał towar. Wdrożenie tak zwanego „zielonego faktoringu” to jeden z najciekawszych trendów ostatnich kilkunastu miesięcy. Produkt ten różnicuje koszty finansowania w zależności od ratingu ESG klienta.

Przykładem może być scenariuszowy model, gdzie poziom opłat faktoringowych jest bezpośrednio uzależniony od oceny przyznawanej przez niezależną agencję ratingową. Jeśli firma poprawia swoje wyniki w zakresie ochrony środowiska czy praw pracowniczych, automatycznie płaci mniej za usługę faktoringową.

Jednak prawdziwą siłą faktoringu w kontekście ESG jest faktoring odwrotny, który staje się potężnym orężem w walce o dekarbonizację łańcucha dostaw. Duże korporacje, zobligowane dyrektywą CSRD do raportowania emisji swoich dostawców, wykorzystują programy finansowania dostawców jako zachętę.

Mechanizm jest prosty i skuteczny: duży odbiorca, na przykład sieć handlowa czy producent logistyczny, oferuje swoim dostawcom dostęp do taniego finansowania faktur pod warunkiem, że ci dostarczą dane o swoim śladzie węglowym lub wdrożą określone standardy etyczne. Faktoring staje się więc w tym ujęciu narzędziem edukacyjnym i motywacyjnym, które wciąga sektor MŚP w orbitę zrównoważonego rozwoju, oferując wymierne korzyści finansowe w zamian za transparentność.

Kaskadowanie wymogów na sektor MŚP

Wielu przedsiębiorców z sektora MŚP wciąż żyje w błędnym przekonaniu, że rewolucja ESG dotyczy wyłącznie giełdowych gigantów i wielkich korporacji. Tymczasem rzeczywistość biznesowa roku 2025 brutalnie weryfikuje to podejście poprzez zjawisko kaskadowania wymogów.

Małe i średnie firmy, będące podwykonawcami dla dużych podmiotów, otrzymują coraz bardziej szczegółowe ankiety od swoich kontrahentów. Brak odpowiedzi na pytania o ślad węglowy czy certyfikaty środowiskowe grozi już nie tylko gorszą oceną w banku, ale przede wszystkim wypadnięciem z łańcucha dostaw. Duże firmy nie mogą sobie pozwolić na współpracę z dostawcami, którzy psują ich własne wskaźniki raportowe, ponieważ to bezpośrednio uderza w ich wycenę i relacje z inwestorami.

Presja ta jest potęgowana przez system bankowy, który traktuje brak danych ESG jako czynnik ryzyka. Dla analityka kredytowego firma, która nie monitoruje swojego zużycia energii czy nie posiada polityki zarządzania odpadami, jest podmiotem gorzej zarządzanym, a tym samym bardziej narażonym na przyszłe szoki regulacyjne i rynkowe. Platforma ESG BIK, choć początkowo zasilana danymi największych graczy, docelowo ma stać się standardem również dla mniejszych podmiotów. Umożliwienie MŚP ustandaryzowanego raportowania jest kluczowe dla wyrównania szans w dostępie do kapitału. Bez tego mniejsze firmy mogą zostać zepchnięte do roli klientów drugiej kategorii, dla których finansowanie będzie albo niedostępne, albo zaporowo drogie.

Ostatecznie, powiązanie tematu ESG z dostępem do finansowania w Polsce stało się faktem dokonanym. Nie jest to przejściowa moda, lecz trwała zmiana paradygmatu oceny ryzyka. Przedsiębiorcy muszą zrozumieć, że nakłady na zrównoważony rozwój przestały być kosztem, a stały się inwestycją.

Polecane dla Ciebie

Faktoring bez papierów. Jak digitalizacja, automatyzacja i AI upraszcza finansowanie B2B?

Jeszcze kilka lat temu proces uzyskania finansowania faktury przypominał biurokratyczny tor przeszkód. Przedsiębiorca musiał kopiować dokumenty, wysyłać je kurierem, czekać na fizyczną weryfikację pieczątek i podpisów, a następnie z niepokojem wypatrywać decyzji analityka, który ręcznie wprowadzał dane do systemu. Dziś ten obraz odchodzi do lamusa, zastępowany przez rzeczywistość „paperless”, w której pieniądz podąża za fakturą […]

Czytaj dalej

Wzrost inwestycji publicznych – okazja dla budownictwa i TSL

Rok 2025 zapisze się w polskiej gospodarce jako początek bezprecedensowego cyklu inwestycyjnego. Po okresie przejściowym i fazie odblokowania funduszy, przedsiębiorcy stają w obliczu sytuacji, którą analitycy określają mianem perfekcyjnej burzy dla sektora publicznych zamówień. Nie mamy już do czynienia z pojedynczym strumieniem finansowania, ale z potężną kumulacją dwóch największych wehikułów finansowych: nowej perspektywy polityki spójności […]

Czytaj dalej

Ryzyka i pułapki kosztowe w czwartym kwartale – jak ich uniknąć

Intensywność końcówki roku sprawia, że drobne błędy w planowaniu czy niedociągnięcia w logistyce, które w innych kwartałach przeszłyby bez echa, w ostatnich miesiącach urastają do rangi strategicznych zagrożeń. Sukces na ostatniej prostej roku 2025 nie będzie zależał od umiejętności płynięcia z prądem wzmożonego popytu, lecz od zdolności do precyzyjnego nawigowania między szansą a ryzykiem. To […]

Czytaj dalej