“Skąd wy bierzecie te prowizje? Czemu tak drogo? Przecież w skali roku będzie mnie to kosztowało kilkadziesiąt procent. U konkurencji będę miał tańszą ofertę” – w donośny sposób Zbigniew komentował koszt faktoringu, który otrzymał. Dla Zbigniewa miała liczyć się tylko prowizja, jaką zapłaci za finansowanie swojej faktury. Czy to jedyny istotny parametr, jaki Zbigniew powinien rozpatrywać, decydując się na faktoring? Czy rzeczywiście cena jest najważniejsza przy wyborze faktoringu?
Obecnie na Polskim rynku działa kilkadziesiąt firm, świadczących usługi faktoringowe, z czego połowa to banki, które nie posiadają w swojej ofercie finansowania małych i średnich firm. Zbigniew prowadzi małą firmę transportową wraz z synem. W swojej flocie mają 2 busy, których są kierowcami. Do tej pory współpracowali z jedną z wiodących krajowych firm spedycyjnych. Niestety po 2 latach współpracy firma nie tylko postanowiła diametralnie obniżyć stawki za przejazd, ale również wydłużyła terminy płatności do 60 dni. Zbigniew w obawie utraty pracy przystał na “głodowe warunki”. Po 3 miesiącach firma przestała regularnie płacić, a Zbigniew stracił płynność finansową. Artur, syn Zbigniewa zaczął szukać rozwiązania, aby uchronić firmę przed bankructwem. W pierwszej kolejności Artur aktywował konto na popularnej giełdzie transportowej, przyjął kilka zleceń i panowie rozpoczęli kursy. Co prawda stawki były atrakcyjne, ale 2 miesięczne oczekiwanie na płatności spowodowało zator płatniczy.
Zbigniew szukając finansowania trafił na kilka ofert faktoringowych i wybrał faktoring, który oferował teoretycznie najtańsze finansowanie w skali roku. Artur na prośbę ojca zapłacił opłatę przygotowawczą za umowę faktoringową i wtedy zaczęły się kolejne problemy. Panowie nie wczytując się w warunki zleceń transportowych doczytali się zapisów o zakazach cesji wierzytelności. Jak możecie się domyślać firma faktoringowa oferowała tylko faktoring klasyczny i nie miała zamiaru zwrócić środków za opłatę przygotowawczą Zbigniewowi, który z wściekłości podarł umowę.
Artur widząc zirytowanego ojca zaczął szukać rozwiązania. Przeglądając fanpage Busiarze PL & EU trafił na wpis nowego faktoringu jakim jest FINEA. Po rejestracji na platformie, dodaniu faktur do aplikacji i otrzymaniu oferty poprosił ojca o akceptację. Pierwsza reakcja Zbigniewa była dość ekspresyjna. Niezwłocznie i z pretensjami zadzwonił do konsultanta.
“Skąd wy bierzecie te prowizje? Czemu tak drogo? Przecież w skali roku będzie mnie to kosztowało kilkadziesiąt procent. U konkurencji będę miał tańszą ofertę” – w donośny sposób Zbigniew komentował koszt faktoringu, który otrzymał.
“Panie Zbigniewie z tego co przekazał mi Pana syn to klika dni temu zdecydował się Pan na tańszą ofertę naszej konkurencji i jak się to skończyło? W FINEA nie tylko ma Pan możliwość finansowania swoich faktur sprzedażowych, ale również możemy za Pana opłacić faktury np. za paliwo. Przyzna Pan, że to atrakcyjne rozwiązanie? Dodam również, że wraz z rozwojem naszej współpracy ceny będą ulegały zmianie na korzystniejsze. Rozumiem, że finansujemy faktury?”
Zbigniew bez przekonania zaakceptował ofertę, jednak już kilkanaście minut później zadzwonił do konsultanta, z podziękowaniami za szybką realizację i profesjonalną obsługę. Zbigniew zdał sobie sprawę, że 1-3 % więcej w skali miesiąca to nie jest duża kwota, w porównaniu do komfortu jaki sobie zapewnił, czasu jaki zaoszczędził i możliwości, jakie zyskał dzięki współpracy z FINEA.
A dla Ciebie co jest najważniejsze w prowadzeniu swojej firmy?
Podziel się z nami swoimi doświadczeniami tutaj , lub zadzwoń do nas 22 203 41 51